-
Geniusz swing hopu: LVDS. Recenzja płyty Golden Days
Przedstawiam Wam moje najnowsze muzyczne odkrycie. W tym momencie powinnam podziękować algorytmowi Spotify – to właśnie dlatego wpadłam przypadkiem na LVDS. I po pierwszym przesłuchaniu kawałka 1925 już wiedziałam, że muszę bardziej wgłębić się w jego twórczość. Przeczucie mnie nie myliło – ten młody chłopak ma niesamowity talent, doskonałe wyczucie w dobieraniu sampli, a w jego utworach niewątpliwie można wyczuć, że inspiruje się wieloma gatunkami muzycznymi. Mnie już zaczarował, teraz pora na to, by puścić jego dzieła dalej w Polskę (a może także i w świat! Z grupy Electro Swing na Facebooku wiem, że są osoby, które korzystają z Google Translatora i tłumaczą moje teksty. Dziękuję Wam za takie niesamowite…
-
Nowy utwór od Swingrowers: Rose. Dzięki tej piosence pokochasz electro swing!
Swingrowers to ewidentnie jeden z moich ukochanych electro swingowych zespołów. Uwielbiam ich za to, że większość piosenek wychodzących spod konsolety PiSKa (czyli DJ-a wcześniej wspomnianego bandu) to autorskie kompozycje, wzbogacone o fantastyczne, lekkie teksty pisane przez wokalistkę, Loredanę Grimaudo. Przedstawiam Wam moją recenzję kawałka Rose, którego premiera miała miejsce dzisiaj. Mam nadzieję, że będziecie zachwyceni tym utworem. Ja jestem! Jak zdradził mi Nick Hollywood z Freshly Squeezed Music, czyli prawdopodobnie największej electro swingowej wytwórni płytowej na świecie, Rose to ostatnia piosenka na najnowszym albumie Hybrid (premiera w tym roku). I moim skromnym zdaniem jednocześnie najlepsza jak dotąd zaprezentowana. Wcześniej mieliśmy okazję poznać Hybrid i Seven Million Faces. A tu ciekawosteczka:…
-
„To wspaniałe życie”, czyli najlepszy film na święta
Każdego roku jesteśmy zasypywani całą masą coraz to nowych świątecznych filmów. I jeśli pragniecie odpocząć od Kevina, Grincha, Jacka Frosta oraz 248905758 produkcji opartych na schemacie kobieta -> mężczyzna -> przypadkowe spotkanie pod jemiołą/choinką/w kościele (niepotrzebne skreślić) -> lovelove -> drama -> burzliwe rozstanie -> jeszcze większe lovelove -> na koniec MUSI padać śnieg (nawet tam, gdzie nigdy nie pada. To nic, że makijaże tych wszystkich aktorek pomimo srogich opadów pozostają nienaruszone XDDD), to mam dla Was coś wyjątkowego. Przysięgam: nigdy nie oglądałam bardziej motywującego filmu, który przypomina nam, co tak naprawdę jest ważne w życiu. Każdy, kto zagłębi się w tę historię, zwróci uwagę na to, że wszyscy ludzie…
-
Moje artykuły na temat kosmetyków w stylu retro i vintage
Czekając na kolejny tekst ode mnie, przesyłam Wam mnóstwo moich artykułów autorskich, które napisałam dla drogerii internetowej makeup.pl oraz dla portali zewnętrznych. W każdy z nich włożyłam całe swoje retro serce, co mam nadzieję widać już od pierwszego przeczytanego leadu. 😊 Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak o urodę dbały kobiety w pierwszej połowie XX wieku, pragniecie nauczyć się podstawowych tajników makijażu pin-up, poznać historię powstania popularnych kosmetyków, dobrać idealny eyeliner do kresek retro lub po prostu odczarować swoją toaletkę, to koniecznie zapoznajcie się z tymi tekstami i dajcie znać, co sądzicie! Wystarczy kliknąć w tytuł wybranego artykułu, by wsiąść w wehikuł czasu i na chwilę przenieść się kilkadziesiąt, a nawet…
-
Hity z lat 30. we współczesnym, electro swingowym wydaniu [moje TOP 3]
Dla niektórych niepotrzebnie odgrzewane kotlety, dla innych – odświeżone utwory, które dzięki lekkiemu podkoloryzowaniu stają się ponadczasowe i przystępne dla młodego pokolenia. Okej, nie mówię tu o przypadkach, gdzie DJ-e robią 324927542 przeróbek legendarnych kawałków, dodają sympatyczne umcyk umcyk, trochę saksofonu (o jaa, była taka moda jak jeszcze studiowałam, czyli jakieś 6 lat temu – wyobraźcie sobie moją minę, jak musiałam tłumaczyć ludziom, że dodanie partii z sekcji dętej nie oznacza od razu, że to electro swing :D), biorą młodą wokalistkę o słodkim głosie, podpisują się pod kawałkiem i twierdzą, że są wizjonerami. XD Stwierdziłam, że najlepiej jest wykazać różnice pomiędzy swingiem i electro swingiem na podstawie utworów, które powstały…
-
Polka w polka dots
Nie byłabym sobą, gdy byłabym inna – tak śpiewała Edyta Bartosiewicz w jednym ze swoich hitów. Takie przesłanie przekazywał również jeden z tatuaży opublikowanych w przestrzeni online, który szybko stał się hitem internetów (<3). I w sumie odrobinę się z tym utożsamiam. W swoim życiu byłam fanką tylu gatunków muzycznych, że nie mieści się to w głowie. Oczywiście, bardzo często przekładało się to na mój styl (a momentami nawet jego brak – wniosek wyciągnięty poprzez analizę moich starych zdjęć. Na szczęście nie kwalifikowałoby się to do wrzucenia na grupę Faszyn from Raszyn, chociaż w sumie…). Teraz wolę kropki. Może zbyt infantylne, może mało modne w tym sezonie, może nieidealne na…