Moda

Polka w polka dots

Nie byłabym sobą, gdy byłabym inna – tak śpiewała Edyta Bartosiewicz w jednym ze swoich hitów. Takie przesłanie przekazywał również jeden z tatuaży opublikowanych w przestrzeni online, który szybko stał się hitem internetów (<3). I w sumie odrobinę się z tym utożsamiam. W swoim życiu byłam fanką tylu gatunków muzycznych, że nie mieści się to w głowie. Oczywiście, bardzo często przekładało się to na mój styl (a momentami nawet jego brak – wniosek wyciągnięty poprzez analizę moich starych zdjęć. Na szczęście nie kwalifikowałoby się to do wrzucenia na grupę Faszyn from Raszyn, chociaż w sumie…). Teraz wolę kropki. Może zbyt infantylne, może mało modne w tym sezonie, może nieidealne na każdą okazję. Ale moje.

Jakieś kilkanaście kilogramów temu

Teraz kilka słów o ukochanych polka dots. Co to w ogóle jest? Na pewno spotkaliście się z tym motywem już wiele razy (na przykład śledząc mój profil na Fejsie, hihihi). Często pojawia się także na ubraniach dla dzieci (o zgrozo, dlaczego są takie małe? Moja kolekcja powiększyłaby się o jakieś 235802384 sztuk odzieży). W skrócie, są to równomiernie rozmieszczone okręgi wypełnione kolorem. Moją ukochaną kombinacją są białe kropki na czarnym lub czerwonym tle.

Gdzie wyszukuję ubrania z wzorem polka dots? Przede wszystkim w sieciówkach. Tak, serio! Jest ich tam dość sporo, a różne popularne sklepy raz na jakiś czas wypuszczają coraz to nowe ciuchy. Trzeba tylko dobrze poszperać pomiędzy półkami. I w tym momencie przed oczami, chcąc nie chcąc, pojawił się mój szanowny mąż, raz po raz powtarzający zdanie: „dlaczego kupujesz znowu taką samą koszulkę?”. No heloł, przecież ta, którą zdobyłam wczoraj, miała mniejsze kropki, nie widać? Nie minęło kilka sekund, a ja biegnę do niego jak głupia z centymetrem w ręku i staram się udowodnić swoją rację, wpatrując się w niego spojrzeniem w stylu „handluj z tym”. 

Zdarza mi się również korzystać z second handów, czyli niezawodnych ciuchlandów. A właśnie, macie jakiś fajny do polecenia w Warszawie? Miałam swoje ulubione w Lublinie, ale od ponad czterech lat mi nie po drodze. Jakoś. A kropek cały czas w kolekcji zaczyna brakować. 

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *