Electro swingowa wariacja na temat muzyki klasycznej. Wolfgang Lohr i DanyloM „Ballade No. 1”
If you want to read this review in English, you can do it on Electro Swing Thing site.
Fryderyk Chopin to polska chluba narodowa. Ten artysta wniósł muzykę klasyczną na światowy poziom i rozsławił kraj, z którego pochodzę. Pomimo tego, że zmarł już ponad 170 lat temu, muzyka, którą skomponował, jest wiecznie żywa. A teraz za sprawą Wolfganga Lohra i DanyloM nabrała zupełnie innego, electro swingowego wymiaru. Zapraszam Was do wehikułu czasu z „Ballade No. 1”. Najpierw udamy się do pierwszej połowy XIX wieku, później na chwilę zawitamy w latach 20. XX wieku, a następnie wylądujemy na świetnej klubowej imprezie w czasach współczesnych.
DanyloM to świeża krew w electro swingu i jednocześnie niesamowicie utalentowany pianista z Ukrainy. A doskonale wiemy, że Wolfgang Lohr ma świetne wyczucie nie tylko w komponowaniu muzyki i doskonałym dobieraniu dźwięków, lecz także w wyszukiwaniu i promowaniu talentów. Tak również było i tym razem. Współpraca tych dwóch artystów zaowocowała naprawdę genialną kompozycją, stworzoną wprost do tańca, dlatego jestem pewna, że mnóstwo electro swingowych tancerzy chętnie wykorzysta „Ballade No. 1” jako podkład muzyczny do swojego układu choreograficznego.
Słuchając „Ballade No. 1” mam wrażenie, jakby była to piosenka z jakiegoś filmu animowanego. Kojarzy mi się trochę z „Friend Like Me” z bajki „Aladyn” – może to za sprawą świetnych wstawek sekcji dętej, które są tak subtelne, że w żadnym momencie nie zagłuszają genialnego pianina. Melodia jest tak wdzięczna, tak przyjemna dla uszu, dlatego też szybko zaczynamy żałować, że ten fantastyczny utwór ma tylko niecałe dwie minuty. Ja już po pierwszym przesłuchaniu byłam w stanie zanucić cały motyw przewodni!
Wiecie co najbardziej uwielbiam w twórczości Wolfganga Lohra? Przede wszystkim to, że jego muzyka jest bardzo ponadczasowa. Jestem pewna, że gdyby interpretację „Ballade No. 1”, którą Wolfgang stworzył wraz z DanyloM usłyszały osoby z lat 20. ubiegłego wieku, byłyby tym utworem bardzo zaintrygowane. I o to właśnie chodzi w electro swingu – ma w lekki i niesamowicie przyjemny sposób prezentować nam inne gatunki muzyczne, które w oryginalnej wersji mogłyby nie wydawać się nam tak ciekawe. 🙂