Electro swing,  Moja WIZja muzyki

A Ty, którą wersję nowego utworu electro swingowego mistrza lubisz bardziej? Parov Stelar – „Candy Girl” (+ „Late Night Mix”)

If you want to read this review in English, you can do it on Electro Swing Thing website. 

Nawet nie wiecie, jak długo czekałam na moment, by zrecenzować Wam jeden z utworów artysty, którego twórczość znacznie wpłynęła na ukształtowanie się mojego gustu muzycznego. Moja przygoda z electro swingiem zaczęła się, gdy byłam jeszcze w liceum (czyli już bardzo, bardzo dawno temu :)) i właśnie „Catgroove” był pierwszym utworem Parov Stelar, który usłyszałam. Kiedyś, już na studiach, napisałam recenzję płyty „The Princess, Pt. 2”, lecz niedługo później usunęłam ją z komputera, bo wstydziłam się ją opublikować w Internecie (choć profesor, który ją czytał, był z niej bardzo zadowolony). Teraz, pisząc dla Electro Swing Thing, wierzę w to, że robię to dobrze i chętnie dzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat różnych utworów. Tym razem już nie mam więc żadnej wymówki – przed Wami recenzja nowego utworu Parov Stelar – „Candy Girl”. To już 41 odsłona moich recenzji, tym bardziej jestem niesamowicie podekscytowana!

O gustach się nie dyskutuje!

Na temat twórczości Parov Stelar mogłabym rozpisywać się godzinami. Znam ją naprawdę doskonale i mogę przyznać, że pomimo dużej inspiracji gatunkiem muzycznym zwanym downtempo, ten artysta chętnie wraca do korzeni i nadal tworzy dla nas świeży electro swing. Fakt, być może w niektórych utworach jest więcej electro niż swingu, jednak czy naprawdę nam to przeszkadza? Według mnie niezupełnie! Już kiedyś pisałam na ten temat i to jest całkowicie normalne zjawisko, które możemy zaobserwować z biegiem lat. Ten gatunek po prostu ekspresowo ewoluuje i nieco się zmienia.

Na pewno zastanawiacie się, dlaczego pozwoliłam sobie na tak długi wstęp. Już tłumaczę: „Candy Girl” możecie posłuchać w dwóch wersjach. Jedna jest zdecydowanie bardziej spokojna, z elementami downtempo, a „Late Night Mix” jest typowo electro swingowa. Dzięki temu każdy z Was może wybrać sobie tę opcję, która najbardziej Wam odpowiada!

Może trochę wyolbrzymiam, ale w „Candy Girl” słyszę motywy inspirowane muzyką bałkańską (to chyba ze względu na tę wyrazistą trąbkę). Wszystkie te elementy dopełnia mocny bas i delikatna, subtelna melorecytacja Vallemarie. To wszystko sprawa, że „Candy Girl” słucha się z prawdziwą, słodką rozkoszą!

Late Night Mix – a Wy o jakiej porze dnia posłuchacie tej wersji?

Jak już wcześniej wspomniałam, Parov Stelar przygotował dla nas dwie wersje „Candy Girl”: standardową i „Late Night Mix”. I gdy słucham tej drugiej, która jest nieco bardziej żywiołowa, tak sobie myślę, że sprawdzi się nie tylko na późną noc, lecz przede wszystkim rano, gdy potrzebujecie dodatkowej dawki energii na cały dzień! Jest o wiele bardziej skoczna i przede wszystkim zawiera wszystkie te elementy, które w twórczości Parov Stelar lubimy najbardziej. Mowa tutaj o szybszym tempie (ten początek bardzo przypomina mi „Jimmy’s Gang”, które wprost uwielbiam!), elementach muzyki klubowej oraz… tym genialnym solo na trąbce. Możecie usłyszeć je już pod koniec utworu. Gdy słyszę ten motyw, od razu przypominam sobie koncert Parov Stelar w 2017 roku, na który specjalnie pojechałam do Budapesztu. Ciemność na scenie i tylko jeden reflektor skierowany na trębacza, który z pasją gra swoją solówkę… To była z najpiękniejszych chwil w moim życiu! 🙂

Podsumowując, bardzo cieszę się, że to właśnie dzięki „Candy Girl” przypomniałam sobie o tym fantastycznym wydarzeniu. Zastanawiam się, czy podobne odczucia będę miała po koncercie na warszawskim Torwarze w listopadzie? To się okaże. Mam nadzieję, że nowa płyta Parov Stelar będzie prawdziwym electro swingowym arcydziełem. I że z dumą dopiszę go do listy innych moich ulubionych albumów, czyli „The Princess, Pt. 2”, „The Art of Sampling” i oczywiście „The Burning Spider”.

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *